Małopolska

Duszpasterstwo Hutników – 40 rocznica poświęcenia sztandaru

5. maja, w kościele parafialnym w Nowej Hucie na Os. Szklane Domy, odbyła się uroczystość 40. lecia poświęcenia sztandaru Duszpasterstwa Hutników. Sztandar był poświęcony w kaplicy tego kościoła w dniu 4.V.1984. o godz. 19.00., był to wtedy piątek. Uroczystość była połączona z obchodami Dnia Hutnika, św. Floriana.

Uroczystość uświetnił udział czterech sztandarów NSZZ „Solidarność”: Duszpasterstwa Hutników, Komisji Robotniczej Hutników, Walcowni Zimnej Blach oraz Zarządu Regionu Małopolskiego.

Lesław Chruścik, były działacz Duszpasterstwa, podczas mszy św. przedstawił krótki rys historyczny powstania i działalności Duszpasterstwa Hutników, które w latach 80-tych po wybuchu stanu wojennego, częściowo zastąpiło działalność zdelegalizowanej „Solidarności”. Duszpasterstwo Hutników w tamtych czasach pomagało hutnikom, ich rodzinom oraz mieszkańcom Krakowa w tych ciężkich czasach.

Po mszy św. delegacje Duszpasterstwa Hutników oraz Zarządu Regionu Małopolskiej „Solidarności” złożyły wiązanki kwiatów pod pamiątkową tablicą poświęconą Duszpasterstwu.

W imieniu Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność”, kwiaty złożyli; zastępca przewodniczącego Regionu, Adam Lach oraz członek Zarządu Regionu Andrzej Gębara.

Mieszkańcy Nowej Huty zapalili pod tablicą również symboliczne znicze.

                                                                                                                          Andrzej Gębara

Rys historyczny Duszpasterstwa Hutników:

Szanowny Księże Proboszczu, Szanowni Księża Celebranci,

Szanowni zebrani na dzisiejszej mszy świętej, poświęconej historii sztandaru Duszpasterstwa Hutników oraz w intencji wszystkich hutników w dniu ich święta. Chcę przypomnieć że dzisiaj mija 36 lat od pacyfikacji strajku hutników, po którym wielu trafiło do więzienia. Wczoraj przypadła 40 rocznica poświęcenia sztandaru Duszpasterstwa Hutników. Chcę Państwu przedstawić historię powstania tego sztandaru, gdyż jest bardzo ciekawa i obrazuje sytuację tamtych ciężkich czasów, szczególnie dla opozycji. Posłużę się tutaj wspomnieniami śp. Zbyszka Ferczyka – założyciela i Prezesa Duszpasterstwa Hutników. Cytuję: „Po kilku zebraniach członkowie Duszpasterstwa Hutników zaczęli się domagać, aby ufundować widoczny znak ich organizacji – sztandar. Początkowo sądziłem, że zrobimy go symbolicznie z jakiegoś worka nieomal, taki jakiś siermiężny. Coś tam wymalujemy i będziemy mieli jakiś znak. Ale oni chcieli sztandar prawdziwy, bo „Solidarność” pochowała sztandary i nie było z czym chodzić. Zaczęliśmy więc chodzić po klasztorach. Dotarliśmy do Klasztoru Karmelitanek Bosych przy ul. Kopernika. Gdy powiedzieliśmy z jaką potrzebą przychodzimy, to usłyszeliśmy, że jest to niemożliwe ze względu na brak materiałów. Ale gdy zdesperowani zbieraliśmy się do wyjścia jedna z sióstr zaproponowała nam, czy zgodzimy się wziąć sztandar zrobiony w połowie, a zamówiony przez „Solidarność” jednego z wydziałów Huty, który pozostawał w klasztorze nie odebrany ze względu na stan wojenny. Po obejrzeniu tego sztandaru, na którym z jednej strony już był wyszyty Orzeł i Matka Boska Częstochowska z napisem Nowa Huta, oczy nam się zaświeciły, bo to bardzo ładnie wyglądało. I tu powstał inny problem, mianowicie cena 200 tysięcy złotych była dla nas ceną ogromną. Prawie zrezygnowaliśm. I tutaj zaoferował nam pomoc proboszcz o. Niward Karsznia, który był gotów nam pożyczyć taką kwotę. A przecież sam miał problemy z funduszami, gdyż budował kościół. I ta jego postawa bardzo nas podbudowała. Podziękowaliśmy i powiedzieliśmy, że postaramy się sami zebrać potrzebną kwotę. Członkowie „Solidarności” zbierali pieniądze na wydziałach Huty i udało się zebrać gotową kwotę 100 tysięcy złotych. Resztę dozbieraliśmy kwestując na rożnych uroczystościach i rocznicach w Mogile, w Wadowicach, Kalwarii Zebrzydowskiej. Po zebraniu tej sumy drugą stronę sztandaru – św. Floriana oraz Orła z koroną – wyszyto wg projektu kolegi plastyka Mariana Popka. Następny problem był w tym, aby bezpiecznie przewieźć go z klasztoru na Kopernika, by nie został nam zarekwirowany przez SB. Dlatego zrobiliśmy taką inscenizację – jedna grupa kilku osób z tobołami i dużym jazgotem wyszła z klasztoru w kierunku Ronda mogilskiego. My czekaliśmy i przez budynki szpitalne przedostaliśmy się na drugą stronę do ul. Grzegórzeckiej. Pani Gacówna owinęła się w ten sztandar i na to ubrała pelerynę i wsiadła do tramwaju. My dla jakiejś obstawy staliśmy na stopniach tramwaju i tak szczęśliwie przewieźliśmy go. Mnie niestety zamknęli w dniu poświęcenia. Zwolnili mnie wieczorem i przybyłem już w trakcie święcenia sztandaru. Sztandar poświęcił o. Norbert Paciora. Jak wynika z raportów SB msza św. odbyła się 4 maja 1984 roku o godzinie 19, a uczestniczył w niej Mieczysław Gil serdecznie witany przez zgromadzonych. Oprócz o. Norberta Paciory mszę św. koncelebrowali ks. Kaziemierz Jancarz i ks. Józef Gorzelany. Głos zabrała również matka Bogdana Włosika, która sztandar przekazała w ręce hutników” koniec cytatu. Od tej pory sztandar Duszpasterstwa Hutników uczestniczył w różnych uroczystościach rocznicowych „Solidarności”, państwowych i kościelnych, aż po dzień dzisiejszy.

Dziękujemy księdzu Proboszczowi, że tak jak wtedy 40 lat temu, również dzisiaj sztandar ten ma schronienie w murach tego kościoła. Bóg zapłać i Szczęść Boże Wszystkim.

Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie.