W samo południe 13 grudnia zebrali się byli działacze nowohuckich zakładów pracy, by przy pomniku Solidarności przy Placu Centralnym wspomnieć o protestach przeciwko stanowi wojennemu i o kolegach prześladowanych za to przez władze komunistyczne. Delegacje KRH – organizacji zakładowej ArcelorMittal Poland w Krakowie, Zarządu Regionu Małopolskiego oraz radnych dzielnic nowohuckich złożyły kwiaty pod pomnikiem i zapaliły znicze. Mimo deszczowej aury spotkanie było też okazją, wspomnienia tych, którzy w walce z komunistycznym reżimem stracili życie, byli internowani lub w inny sposób poszkodowani. – O tych wszystkich ludziach musimy dzisiaj pamiętać – mówił w swym wystąpieniu Roman Wątkowski, przewodniczący KRH.

– Grudzień w historii i pamięci Polaków jest miesiącem szczególnym – mówił Tomasz Zaborowski, przewodniczący ZRM. – Szczególnie dla tego pokolenia, które przeżyło świadomie i aktywnie grudzień roku 1970 i grudzień roku 1981. Szczególny charakter miał ten z roku 1981, gdy po półtora roku wolności, można powiedzieć, że okupant komunistyczny wprowadził stan wojenny i rozpoczął represje wobec niemal wszystkich aktywnych działaczy związkowych różnych szczebli „Solidarności”. Wydawało im się, że zdławią dążenia Polaków do wolności. Jak się potem okazało, nie udało się to im!

Edward Porębski, radny Miasta Krakowa poinformował natomiast, że decyzją radnych miejskich jedna z ulic nowohuckich została nazwana imieniem Andrzeja Szewczyka, działacza, który w tajemniczych okolicznościach stracił życie w okresie stanu wojennego.

Wspomnienia zakończono wspólną modlitwą za zmarłych i odśpiewaniem „Hymnu Solidarności”.