Konferencja Hutniczych Związków z Czech, Słowacji i Polski
W dniach 6 – 7 czerwca w Strbske Pleso na Słowacji, odbyła się coroczna konferencja hutniczych związków zawodowych z Czech (OS KOVO), Słowacji (OZ KOVO) i Polski (Krajowa Sekcja Hutnictwa „Solidarność”). W Konferencji udział wzięli również prezesi Hutniczych Izb Przemysłowo Handlowych z tych krajów. Polska strona pracodawców była reprezentowana przez prezesa Mirosława Motykę, a strona „Solidarności” przez przewodniczącego Sekcji Hutnictwa Andrzeja Karola, jego zastępcę Andrzeja Gębarę z ArcelorMittal Kraków oraz Mirosława Nowaka z ArcelorMittal Dąbrowa Górnicza. Obecny był także doradca od strony społecznej Cezary Miłoś.
Kilka miesięcy temu przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, Piotr Duda powiedział, że jest potrzeba odnowienia spotkań związkowych tzw. Grupy Wyszehradzkiej, do której należały takie kraje jak: Polska, Czechy, Słowacja i Węgry. Te hutnicze spotkania trwają już od kilkunastu lat, co roku w innym kraju. Mogą one być zaczynem do spotkań Związków Zawodowych Grupy Wyszehradzkiej na szczeblu central krajowych.
W trakcie spotkania prezesi izb hutniczych przedstawili analizę sytuacji gospodarczej w każdym z tych krajów oraz problemy, z jakimi boryka się w nich hutnictwo. Strona polska przedstawiła sytuację w ArcelorMittal, podkreślając decyzję o zamknięciu Walcowni Rur i walcowni w Krakowie, a także sytuację wielkich pieców w Dąbrowie Górniczej, podkreślając, że ich produkt, czyli stal jest niezbędna całej gospodarce i nie można się bez niej obejść lub czymkolwiek zastąpić. – Jeśli nie wyprodukujemy jej w naszych krajach, to pracę stracą tysiące ludzi, a stal i tak sprowadzi się spoza Europy. Zebrani podkreślali, że nie ma jeszcze takiej technologii, by wyprodukować stal inaczej niż poprzez redukcję rudy żelaza przy pomocy węgla lub koksu. Zwracano też uwagę, że aby wytapiać stal w piecach elektrycznych musi być złom, a złom powstanie dopiero po ok. 10-15 latach, ale najpierw musi być wyprodukowana stal w wielkich piecach i w stalowniach. Obecnie na całym świecie złom uznawany jest z surowiec strategiczny, ponieważ posiada bardzo nikły ślad węglowy i jest to jedyny surowiec, który można przerabiać wielokrotnie. Największe ilości złomu znajdują się w Europie, USA i Japonii. Są to kraje, które na przełomie XVIII, XIX i XX wieku budowały swoje gospodarki na podstawie przemysłu ciężkiego. Obecnie największe ilości złomu przerabia Turcja, ok. 20 mln ton. To tyle, ile co rok wywożone jest z Europy, w tym ok. 2 mln ton z Polski.
Zebrani dużo też dyskutowali o cenach energii, które w Unii Europejskiej są tak wysokie, że kraje europejskie przegrywają konkurencję z gospodarkami USA czy Chin.
Tymczasem 11 czerwca w Unii Europejskiej zapowiedziane jest głosowanie dotyczące ochrony rynku UE przed napływem stali z krajów trzecich. Hutnicy oczekują tego rozstrzygnięcia, gdyż np. w USA obowiązują cła rzędu 150 do 200% warości importu, a w UE to zaledwie 10 czy 20%, co nie stanowi żadnej zapory dla obcej stali, tzw. self guard. Do przegłosowania takiej ochrony potrzeba głosów z 15, tymczasem do pierwszych dni czerwca do głosowania „za” zaoferowało się już 14 krajów. Jest nadzieja, że hutnicy zyskają ostatecznie poparcie z 18 krajów. Jak będzie naprawdę, okaże się 11 czerwca.
Dużo też mówiono o błędnej ideologii tzw. Zielonego Ładu. – Wszyscy uczestnicy spotkania potwierdzali, że „Green Deal” to SZALEŃSTWO i że nie ma co się wstydzić tego słowa. Na końcu poinformowano, że podczas, gdy w UE, biurokraci unijni, chcą zakazać używania wszelkich paliw kopalnych, to w Chinach co tydzień otwiera się nową elektrownię węglową.
Przy okazji spotkania uczestnicy zapoznali się z danymi na temat produkcji stali. Okazało się, że o ile, do niedawna, Słowacja produkowała 5 mln ton stali przy 5 mln mieszkańców, i był to najwyższy wskaźnik produkcji na 1 mieszkańca w Europie, wyższy był nawet od produkcji Niemiec, to dla porównania w Polsce maksymalnie produkowano się ok. 12-13 mln ton stali, a obecnie ok. 6 mln ton przy prawie 40 mln mieszkańców.
Konferencja zakończyła się podpisaniem wspólnej Deklaracji, apelu do rządów europejskich i parlamentarzystów europejskich, o podjęcie pilnych decyzji dotyczących rozwoju przemysłu, który jest podstawą bytu każdej gospodarki. Nie wyklucza się kolejnego spotkania jeszcze w tym roku z nowo wybranymi europosłami z naszych krajów. Prawdopodobnie do spotkania tego dojdzie późną jesienią w Republice Czeskiej.
Tekst: A.Gębara